Noc minęła Ci bardzo spokojnie.Rano byłaś wypoczęta, choć obudziłaś się zakatarzona. W domu było zimno, bo kaloryfery jeszcze nie grzały a zbliżała się zima. Mieszkałaś w piętrowym domu na wsi, na górze miałaś mały pokoik, ale bardzo przytulny. Pomarańczowe ściany na których wisiały plakaty z Justinem Bieberem i Dawidem Kwiatkowskim. Byli to twoi wielcy idole.. kochałaś ich za to że są tacy dobrzy i kochają swoich fanów bez względu na wszystko. Twoim marzeniem było spotkać chociaż jednego z nich i przytulić.
Poszłaś do swojej łazienki wzięłaś szybki prysznic,uczesałaś długie włosy i umyłaś zęby. Po wszystkich tych czynnościach zeszłaś na dół w szlafroku, by zobaczyć czy twoi rodzice są jeszcze w domu... nie było ich, ale na stole w kuchni była kartka. Wzięłaś ją do ręki i zobaczyłaś zdjęcie Dawida, byłaś w szoku, bo twoi rodzice nie lubili idoli, których Ty kochałaś. Jednak nie był to list od nich... to jedna z Kwiatonatorek napisała do Ciebie.
*twoje imię * tu (imię dziewczyny) piszę, bo słyszałam że kochasz Dawida tak bardzo jak ja. Mam nadzieję że spotkamy się na zlocie w Warszawie. Pamiętasz jak na Facebooku był post o zlocie i o listach? Napisałam do Ciebie, bo wszyscy chcemy byś była na tym zlocie.Czytałam wszystkie twoje posty, komentarze itd. Jeśli masz problem z dojazdem napisz do mnie na Fb. Na zlocie będzie wiele konkursów i niespodzianka. Mamy nadzieję że będziesz. I ♥ You.
Do zobaczenia.
Byłaś tak wzruszona, że nie mogłaś się poruszyć. Nie wiedziałaś co masz zrobić... rodzice przeczytali ten list choć był do Ciebie, czułaś do nich wielki żal. Byłaś bardzo zła, ale i szczęśliwa że ktoś wie że ty też kochasz Dawida. Po chwili pobiegłaś do pokoju, by włączyć laptopa i ogarnąć informacje z Facebooka. Nagle spojrzałaś na zegarek była już 7:40 . -Nie zdążysz- mówiłaś sobie w myślach. Szybko wyjęłaś z szafy rurki, bluzę i chustę. Ubrałaś się w ekspresowym tempie i zbiegłaś na dół. Już wyszłaś z domu, biegłaś do szkoły, by tylko się nie spóźnić. Nagle zobaczyłaś że jedzie szkolny autobus, przyspieszyłaś. W ostatnim momencie zdążyłaś. Weszłaś do autobusu, usiadłaś i nagle uświadomiłaś sobie że zapomniałaś komórki. -O, Nie!- katowałaś się w myślach-Jak mogłam o nim zapomnieć. Nim się spostrzegłaś byłaś już koło szkoły, była za pięć ósma, biegłaś wprost pod klasę w której miały być lekcje.
-
*Twoje imię* zdążyłaś, a już się bałam że Cię nie będzie...dzwoniłam, pisałam-powiedziała uradowana twoją obecnością
*Imię twojej przyjaciółki*
-Dziękuję, na szczęście udało mi się zdążyć... potem ci wszystko opowiem- odpowiedziałaś zdyszana.
Przyszła nauczycielka i wszyscy weszli do klasy. Nadal myślałaś o tym wszystkim i nie odpowiedziałaś gdy p.
*Nazwisko nauczycielki* Cię wyczytała.
-
*Twoje imię* Jesteś czy Cię nie ma?- spytała nauczycielka widząc twoją nieuwagę.
-Przepraszam, zamyśliłam się.
-No, dobrze idź do szatni i zdejmij kurtkę.
-Dziękuję.
Lekcja minęła, ale Ty nie uważałaś i nadal byłaś myślami w liście. Nauczycielka to zauważyła, ale uznała że skoro nie ma na lekcji nic ważnego nie będzie zwracać Ci uwagi.
Na przerwie miałaś okazję porozmawiać z przyjaciółką.
-Huh... w końcu mogę Ci wszystko powiedzieć, wyobraź sobie że dziś dostałam list od jednej z Kwiatonatorek. Był taki... prawdziwy. Zaprosiły mnie na zlot w Warszawie. Jest za tydzień, ale rodzice pewnie mi nie pozwolą, bo powiedzą że mam nie marnować czasu na głupoty. Tak chciałabym jechać... zabrałabym Ciebie... -westchnęłaś bardzo smutna, że jedno z twych marzeń się nie spełni.
-Ojej... naprawdę? Ale fajnie... szkoda, że nie możesz jechać, może przekonałabym się do Dawida itd.-powiedziała
*Imię przyjaciółki*
Cały dzień w szkole wydłużał się bez końca. Do tego miałaś zadaną matmę, polski i angielski. Wracałaś do domu przybita. Gdy weszłaś do domu usłyszałaś awanturę, rodzice się o coś sprzeczali. Nagle usłyszałaś swoje imię, zaciekawiona podeszłaś bliżej. Twoi rodzice kłócili się o to czy masz pojechać na ten zlot.
Wzruszona tym pobiegłaś do swojego pokoju, rzuciłaś się na łóżko i zaczęłaś płakać, zrobiło Ci się trochę lepiej, choć nadal byłaś bardzo przybita. Po 10 minutach wstałaś i podeszłaś do laptopa, rano zapomniałaś go wyłączyć, na stronie wydarzenia chciałaś zaznaczyć i napisać że będziesz... ale teraz szczerze w to wątpiłaś. Weszłaś na bloga Dawida, patrząc tak na te jego wszystkie zdjęcia wzruszyłaś się ponownie.
Tak zazdrościłaś tym wszystkim dziewczynom, które mają odlotowych rodziców i wgl.
Odrobiłaś lekcje i poszłaś się wykąpać, zmęczona całym dniem położyłaś się spać. Jeszcze nie wiedziałaś co Cię czeka następnego dnia.
C.D.N
I jak wam się podoba pierwsza część tego scenariusza?
Piszcie w komentarzach i głosujcie w ankietach.
Kocham Was Kwiatonators ♥